czwartek, 6 września 2012

bye summer, hello autumn

Dzień dobry, dobry wieczór ( dla tych, którzy czytają w różnych porach ;-)). Szkołę powitałam już 6 dni temu jak część z was. Podsumowując wakacje, może zbyt późno ale warto czasami wrócić do wspomnień..
Lipiec.. spędziłam męcząco. Mieszkam na wsi więc to nieuniknione. Były siana, słoma.. Jednym słowem ŻNIWA. W czasie żniw robienie ogórków kiszonych, sałatek. I tak minął miesiąc wakacji. Nie wiadomo kiedy zleciał.
Sierpień spędziłam bardzo fajnie.10 dni.. to mało. Bo tyle odpoczywałam w Warszawie.. Ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.;-)
Potem znowu trzeba było się przygotowywać do szkoły.. Trampki, zeszyty, wyprać plecak.. Ale jeszcze przed tym malowałam pokój i szczerze? Podoba mi się taki jaśniejszy.;)
A wracając do szkoły.. To plan jest masakryczny. Dzień w dzień te trudniejsze przedmioty, zero odpoczynku, i od początku zapierdziel.