piątek, 30 grudnia 2011

my sensitivity..

Kolejny wolny dzień przebiega mi przez palce.. jeszcze kilkanaście godzin i znowu szkoła. Nie chce mi się wcale, chcę wolne mimo wszystko. Ale już niedługo..
Jeszcze przepisać lekcje, odrobić, przeczytać książkę, nauczyć się słówek na angielski, i to wszystko..zajmę się tym jutro.. i koniec pewnie będzie w niedziele, a myślałam że nie będę się niczym martwić, a tu  masz Ci los.



miłość to dziwne uczucie.

czwartek, 29 grudnia 2011

dog

Dzień bardzo zwariowany.. Wstałam o 10. Kaszel mnie nadal męczy, i moje samopoczucie nie jest zbyt dobre.  Musiałam się ogarnąć i przesiedziałam w kuchni z cztery godziny. Ksiądz dziś po kolędzie chodził, więc pichciłam! Lubię to robić, kolejna z  moich pasji. Zamówił sobie pieska dla swojej siostry.. Ech. Trudno mi się będzie z nim rozstać.. Przyzwyczaiłam się do pięciu smyków.  Przykro mi.. Jakoś to będzie. Mam nadzieje, że go kiedyś odwiedzę.


Brzdąc który zostanie oddany.. ;c.


środa, 28 grudnia 2011

blue jeans

Wróciłam.. Z bólem głowy, z bolącą nogą i sennymi oczami. Odwiedziłam empik, kupiłam książkę. Nie mogłam znaleźć trzeciej części ,,Pamiętnik Nastolatki''.  A nie miałam zbytnio czasu na dokładniejsze przepatrzenie półek z książkami.  Załatwiłam sprawy "urzędowe".  Nie wiedziałam, że czekanie w kolejce jest aż tak męczące.
Oj, oj. Mam dość tych reklam w telewizji na temat Sylwestra. Skoro i tak go spędzę na kanapie?
Moi drodzy zostało 12 dni do ferii! Nie licząc sobót i niedziel. Nie mogę się doczekać. Wreszcie odpocznę.
bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko.
bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat.
nie możemy ich przewidzieć. nie możemy się na nie przygotować.
czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków,
nieuchronne jak świt po ciemności.

serce choć popękane, chce bić..

I kolejny dzień wolnego mija bardzo szybkim krokiem, tup tup! Wielkimi krokami zbliża się Sylwester, jedyny dzień w roku, który jest mi obojętny. Za oknem niezbyt ładna pogoda.. Chmury nie wróżą nic dobrego. W nocy padał deszcz, nie ŚNIEG (!). A brakuje mi go. Lubiłam chodzić na spacery w zimę, lepić bałwana.. Chodzić po zamarzniętych kałużach.. Cóż, pomarzyć mogę!
Moja Asia! Mój jeszcze piesek, bez imienia.. Będą sprzedawane. Jest ich jeszcze cztery plus to na zdjęciu. Lubię tą fotografię.
Milena robiła zdjęcie. Ja natomiast przerabiałam.
Niedługo jadę do miasta, załatwić papierkowe sprawy. Tak papierkowe, wiem że dziwne, że w moim wieku. Ale taka prawda.

wtorek, 27 grudnia 2011

music.

Ach, wróciłam tu. Cieszę się, że założyłam tu konto.  Mogę dodawać co chce i pisać co chce. Muszę jednak znaleźć jakieś pasujące tło do mojego bloga. Odzwierciedlające moją duszę i charakter.
Czytając książkę ,,Wybór Marty'' {POLECAM!} słuchałam tej piosenki.. Jest świetna. Szanuję i uwielbiam ten zespół, a bynajmniej wokalistkę - Kasię Nosowską.
Brakuje mi jednak jakiejś osoby.. Bliskiej osoby. Takiej, która mnie pokocha.. Będzie wtedy kiedy jej będę bardzo potrzebować.
Może kiedyś, ale chciałabym..
Co zrobić, gdy się ma dość czekania?

big love.

Dzień po świętach.. Nie jest źle, ale nie jest też zbyt dobrze. Chciałabym wrócić do tych czasów, kiedy wszystko było łatwiejsze.. i świat był pokazywany w różowych kolorach. Cóż, teraz tak nie będzie. Zaskakujące propozycje, trudne decyzje, więcej stresu, mniej relaksu. Okres w życiu ,, odpowiedzialna dojrzałość''.
 Za parę dni Sylwester. Spędzony w domu.. jak co roku. Być może w 2012 będzie lepiej? Jak się zacznie tak będzie cały rok. 


Co raz częściej myślę o Tobie, a to niezbyt dobrze wróży.